Zrównoważone rybołówstwo istnieje. Trzeba tylko podejść do niego mądrze

marnowanie żywności

Jak podaje WWF, zrównoważone rybołówstwo to takie, które ani nie zagraża stabilności samej poławianej populacji ryb, ani nie wpływa znacząco negatywnie na inne elementy ekosystemu morskiego. Coraz więcej firm w Polsce, które sprzedają ryby i owoce morza, stosuje się do wskazówek ekologów. 

W biznesie opartym na połowach ryb i owoców można można postępować mądrze. Jeśli rybołówstwo będzie zrównoważone, nie zachwieje obecności w wodach gatunków, które zagrożone są wyginięciem. Samo spożywanie takich odmian dla korzyści człowieka, jest nie tylko nieetyczne, ale eliminuje z wód stworzenia, które przez lata ludzie poławiali, nie zważając na konsekwencje. Stada chronionych ryb zamieniają się w niewielkie grupy, które rokrocznie zmniejszają swoją liczebność. Ekolodzy od lat apelują, że Bałtyk jest przełowiony, a ryby w nim żyjące nie mają możliwości rozmnażania się, ponieważ ludzie od pokoleń łowią na potęgę.

Filozofia zero waste w rybołówstwie

Jak podaje Euractiv.pl, Polska jest w czołówce krajów Unii Europejskiej pod względem marnowania żywności. Według szacunków w naszym kraju marnuje się rocznie prawie 5 mln ton żywności. Kupujemy więcej niż potrzebujemy, a w rezultacie – w duchu konsumpcjonizmu wyrzucamy jedzenie do kosza. To samo dotyczy dyskontów i sklepów wielkopowierzchniowych, które niesprzedane produkty wyrzucają. Podobnie dzieje się z mięsem z ubojni zwierząt, a także z rybami z połowów, które nie zostały sprzedane w portach.

Coraz więcej firm bierze jednak pod uwagę marnowanie dóbr żywieniowych i wprowadza do swojej działalności zrównoważone rozwiązania, np. w rybołówstwie.

Marka Portside, która oferuje dostawę świeżych ryb i owoców morza z portów do domów klientów, bazuje na trzech filarach idei swojego biznesu. Zdaniem twórców sklepu internetowego z tymi produktami, dziś zrównoważone rybołówstwo to przyszłość odpowiedzialnych przedsiębiorców.

“W duchu filozofii zero waste, połowy odbywają się u nas dopiero po preorderach, czyli po złożeniu zamówienia przez klienta. Oznacza to, że łowione jest to, co zostało już zamówione. Wówczas zyskujemy: skrócenie procesu logistycznego, gwarancję świeżego produktu, a żadne produkty nie marnują się w portach. Poza tym w ofercie nie ma ryb, które są gatunkami zagrożonymi, oraz co istotne, połowy nie są realizowane na przełowionym Morzu Bałtyckim. Tworząc markę, słuchamy zarówno wytycznych ekologów, jak i odpowiadamy na potrzeby naszych klientów, którym dostarczamy produkty najwyższej jakości.” – mówi Tomasz Woźniak, COO Portside.

Co ciekawe, marka Portside oferuje produkty, które nie są mrożone, a w ciągu zaledwie kilku dni od połowu, dostarczane są z portów rybackich pod drzwi klientów. Przesyłka jest dostarczana w bezpiecznym pojemniku termicznym z wkładami chłodzącymi na terenie całej Polski. Tak dostarczone produkty można od razu przygotować i cieszyć się smakiem świeżych ryb i owoców morza w swoim domu.

0 Replies to “Zrównoważone rybołówstwo istnieje. Trzeba tylko podejść do niego mądrze”